|
les-rodzina.forum forum dla wszystkich, ponad podziałami..
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
donelka
Moderatorka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 13:11, 06 Lut 2006 Temat postu: Brat.. |
|
|
mój brat, jak się okazało, jest strasznym homofobem..
cóż.. zabrzmi to brutalnie, ale akurat po nim nie spodziewałam się jakoś niczego innego. i tak nigdy nie mieliśmy dobrego kontaktu.
bardziej zastanawia mnie jak odbierze to drugi z moich braci..
smutne to..
zawsze jednak będzie mnie zastanawiało:
czego oni sie tak strasznie boją w sprawach, które tak naprawdę nie dotyczą ich nawet??
na szczęście jego dziewczyna ma swietne do tego podejście, wiec sie wyrównuje
pozdrawiam ja tutaj, bo wiem, ze czytuje
a Wy? czy macie takie przejścia wśród najbliższych??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sarna
raczkujący
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto/poznan
|
Wysłany: Pon 14:16, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
brata mam mlodszego o 4lata, wiec praktycznie dla niego zawsze bylam siosta lesbijka hehe. ma swietne podejscie:) kiedys go zapytalam czy jak nie bede miec wlasnych dzieci, to mi bedzie swoje wypozyczal na wakacje np (swoja droge dzieci bym mu rozpuscila niemilosiernie). powiedzial, ze pewnie, ze tak. a jak zapytalam co by zrobil, gdyby jego zona czy tam kobieta nie chciala, by dzieci spedzala z jakis tam powodow tyle czasu z lesbijkami, to powiedzial, ze to niemozliwe, bo nie wyobraza sobie, zeby zwiazal sie z kims, kto tego nieakceptuje:) kochany
a o rodzicach napisalam przy comming out'cie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ancinhagua
łazik
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Kielce
|
Wysłany: Pon 19:16, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż, przeważająca część mojej rodziny uważa, że to trzeba leczyć.. Bardzo to smutne, tym bardziej że są to ludzie wykształceni, o liberalnych poglądach.. To znaczy liberalnych właśnie z tym wyjątkiem.. Nie wiem, jak będzie wyglądał mój coming out, na razie nie potrafię go sobie wyobrazić.. Podejmowałam dyskusje, by zobaczyć jak podchodzą do spraw homoseksualizmu kilka razy, za każdym razem słyszałam bolesne opinie i dałam sobie spokój.. Pożyjemy zobaczymy, co zrobić..
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pola
raczkujący
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 0:35, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Z tą homofobią to jest tak jakoś dziwnie... Z moich "badań rynkowych" wynika, że wielu nie wie dlaczego tak się boi homo... Bo w sumie to przecież też ludzie - mówią, ale... I to "ale". Pytałam wielu, dlaczego nie tolerują homoseksualistów - zawsze było wzruszenie ramionami i: bo to chore, głupie, niemoralne. Ale żadnych konkretów. Po prostu. jest to niesamowicie przykre, bo ciężko tym ludziom wytłumaczyć, że bycie les czy gejem to nie zbrodnia. Że takich ludzi są miliony i nie szkodzą nikomu. Uzasadniona jest fobia przed skinami czy faszystami ale homofobia? Czego tu się bać? Czasem brak argumentów - albo nie chcą słuchać. Odgradzają się murem i żyją we własnym świecie, gdzie jest tylko jedna rasa - ich rasa i jedna orientacja seksualna - ich własna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wind
raczkujący
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B
|
Wysłany: Wto 8:25, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
...w wigilgie Swiat Bożego Narodzenia pojechałam po kolacji do mojej rodziny okolo 23, jedenascie osób zaczęło dyskusje na temat homoseksualizmu, która trwała do 3 nad ranem ...moja kuzynka prawie spadła z krzesła jak jej powiedziałam że wsród moich znajomych są osoby homoseksualne, a winem zakrztusiła sie gdy rzuciłam tekst..a ja wiem z kim ja będe zyła?? wazne żebym kochała i była kochana...oczywiscie w mojej rodzinie nikt nie ma odwagi zapytać jak to ze mną naprawde jest... mąz kuzynki skometował: "no ja to lesbijki to jeszcze moge sobie wyobrazic ( napewno robil to nie raz:)) ale geja sie brzydze...a moi rodzice...no cóz moja mama chyba nie ma zdania...ojciec kiedys nie hamował sie z potepiajacymi komentarzami na ten temat..teraz jest bardzo ostrozny...obejżał pare programów...podsunęłam mu kilka opini ...zreszta on wie że mnie w tej kwestii nie przegada...
ahh i jeszcze zapommniałabym, moja cudowna kuzynka pobiegła po wyżej wspomnianej dyskusji do tarocistki, aby ta powiedziała jej czy ja jestem les...niestety nie dowiedziałam sie jaką otrzymała odpowiedź ...zadziewiające czego to ludzie nie zrobia z ciekawości w zyciu nie wpadłabym na cos takiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cirilla
łazik
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:32, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
wind napisał: |
moja cudowna kuzynka pobiegła po wyżej wspomnianej dyskusji do tarocistki, aby ta powiedziała jej czy ja jestem les... |
Chyba będę mamę z dala od wróżbiarstwa trzymać na wszelki wypadek
Dobre, uśmiałam się setnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
imen
raczkujący
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Śro 16:17, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Temat z tarotem też mnie rozbawił. Nie mogła sama się ciebie zapytać? Bała się odpowiedzi, czy jak? Straszna ta kuzynka i śmieszna zarazem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wind
raczkujący
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B
|
Wysłany: Śro 18:59, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
...tak moja kuzynka jest śmieszna...ona nie potrafi wprost... ale to juz jej problem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anzach
łazik
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:58, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
ja przez rodzinne dyskusje i usłuszane opinie braci i rodziców zaczynam się bać... kocham moją rodzine, ale wiem, że oni tego nie zaakceptują... to jest "choroba" i już - takie jest ich zdanie. boję się, że zostane sama...
ostatnio rozmawiałam z mamą i ona mówi, że nie przeżyłaby gdyby jej syn był gejem (bo jakoś zawsze rozmawiamy o gejach a nie o lesbijkach), więc pytam ją, co by się we mnie zmieniło gdybym powiedziała, że jestem lesbijką, stałabym się innym człowiekiem? a ona nic na to i zmiana tematu, a że jechałyśmy autem i jakich pacan zajechał mi drogę, to łatwo przyszła ta zmiana...
maja bratowa za to coś się domyśla, bo na święta mnie podpuszczała różnymi tematami
ludzie nie tolerują inności... uważam, że termin "homofobia" powinien być zastąpiony "homowstrętem", ponieważ nas się nikt nie boi, ludzie się nas brzydzą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
donelka
Moderatorka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 12:43, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
pomyśl też jednak, że ona sygnalizuje, ale na twoje pytanie... nie odpowiedziała..
moja mama zawsze miała okrutne [tak, właśnie okrutne] wręcz wypowiedzi, sądy i teksty..
jednak najpierw pokazałam jej, że jestem szczęśliwa i pewna siebie a dopiero później dlaczego tak jest [stabilny związek]..
teraz moja mama, mimo, że, jak powiedziała wyraźnie, nie jest szczęśliwa z tego powodu, to zaakceptowała Jenn, nasz zwiazek i mnie..
cóż.. wbrew pozorom i temu co rodzice wygadują.. przecież nas kochają..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anzach
łazik
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:58, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
donelka napisał: |
wbrew pozorom i temu co rodzice wygadują.. przecież nas kochają.. |
prawdopodobnie tak i kiedy spotkam swoją "Jenn", to się przekonam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yolka
bez trzymanki
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16:42, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Brat numer jeden:
Przez całe życie aż za bardzo chciał, żebym sobie znalazła chłopaka. W końcu, kiedy lata mijały a ja nic, zapytał po prostu moją przyjaciółkę o co chodzi i ta mu powiedziała...Od tamtej chwili nie usłyszałam z jego ust żadnego komenatrza, ani negatywnego ani pozytywnego. Po prostu zamilkł...
Brat numer dwa:
Święta Bożego Narodzenia 2004. P.składa mi życzenia w trakcie dzielenia się ciałem bożym:
-Słuchaj siostra...ja Ci życzę...po prostu szczęścia...(mówiąc to puścił do mnie oko)
Brat numer trzy:
Przeglądając sms-y w mojej komórce:
-Siostra,a z tą Z. to łączy Cię coś bliższego,czy jak?
Siostra:
Przyjeżdża do nas jutro,więc się zobaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
donelka
Moderatorka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 1:46, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
uuu to życzę by było spokojnie i pozytywnie
zdaj relację
trzymamy kciuki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yolka
bez trzymanki
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22:46, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Siostra (lat 17) dziś od nas wyjechała po trzydniowej wizycie.
Zachowywałyśmy się z żoną raczej naturalnie, to znaczy tak jak zwykle, nie odmawiałyśmy sobie czułego dotyku, przytulańca czy pocałunku w policzek w przelocie oraz słów różnych.
Jednak nic nie zostało bezpośrednio nazwane, nie usiadłam i nie powiedziałam: "Wiesz D.,a bo ja to jestem lesbijką".
D. po prostu zobaczyła jak żyjemy i myślę,że to wystarczyło.
Na teksty między mną a żoną typu: "Rozwiodę się z Tobą" czy "My to już chyba na zawsze ze sobą" reagowała śmiechem, gdy wchodziła w sieć to jako strona startowa wyświetlała się Kobiety-Kobietom,więc pewnie sobie potajemnie czytała, a gdy przyszła nasza kumpela i mówiła o jakichś lesbijskich filmach D. nie wydała się speszona.
Myślę,że fakt niedosłowności uświadomienia był w tym przypadku jak najbardziej na miejscu.
Nie mam wątpliwości,że siostra wie i może przyjdzie taki czas,że z nią usiądę przy piwie i po prostu szczerze o tym pogadam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
donelka
Moderatorka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 13:29, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
dokładnie, zgadzam sie z tym, ze niedosłowność w uświadamianiu wprowadza normalność w umyśle 'uświadamianego'.
po prostu widzi i traktuje jako "fajnie, że ma kogoś" a nie "o boże! lesbijka! inna! jak ona chce normalnie żyć?!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yolka
bez trzymanki
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:15, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gdy zaczynasz z kimś rozmowę od stwierdzenia:"Słuchaj, jest coś, co muszę Ci powiedzieć", albo:'Wiesz, musisz o mnie coś wiedzieć", to brzmi jakbyśmy chcieli przygotować słuchającego na najgorsze, jakbyśmy się tego "czegoś" wtydzili,a przecież nie ma czego. To brzmi trochę, jakbyśmy czuli się gorsi od innych i mieli z tego powodu wyrzuty sumienia, a ja mam czasem wręcz przeciwnie, bo będąc lesbijką czuję się niekiedy "lepsza" od innych i to jest dopiero nienormalne
Nie jestem mistrzem w informowaniu świata o swym lesbijstwie wten sposób, ale mam świadomość, że jest to sposób skuteczny,a to już coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gusin
raczkujący
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 17:01, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Z moja mama to wyszlo tak nieciekawie. Mialysmy jej powiedziec bo akurat do nas przyjechala ale niestety nie zdazylysmy, wczesniej cos znalazla(do tej pory nie wiemy co, jakis list, czy karteczke...)i zaplakana wyjechala krzyczac na pozegnanie, ze to nienormalne i ze nie tak mnie wychowywala(smieszne, bo nie slyszlalam zeby ktos kogos wychowywal na geja, lesbijke, czy osobe heteroseksualna).Od dluzszego czasu marzyla o wnukach, a tu ani faceta, ziecia znaczy sie ani perspektyw na malzenstwo. A wiec kiedy sie dowiedziala ze jestem w ciazy, duzo rzeczy jakby samo sie rozwiazalo.Powiedziala mi kiedys ze zwiazku nie akceptuje ale wnuczka kocha, teraz nie ma tematu, nie pyta, nie drazy, znam ja wiem ze boi sie odpowiedzi, nawet nigdy nie zapytala skad jest nasz synek, tzn kto jest jego ojcem.Jakos tak zyjemy sobie, a raczej obok siebie, sa klotnie i awantury, jest czesniej u nas ze wzgledu na wnuczka ale jest bariera i to duza. Marzy mi sie taka wielopokoleniowa rodzina, nasi rodzice, my, nasze dzieci i ich dzieci.....czy to realne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yolka
bez trzymanki
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 22:55, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
gusin napisał: |
czy to realne? |
To na pewno cholernie trudne, ale wierzę, że realne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
donelka
Moderatorka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 11:19, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
realne trzeba po prostu w to uwierzyć
poza tym pamiętajci, że czas jest najlepszym lekarstwem na wszystko
moja mama też miała jakiś tam problem ze zrozumieniem, teraz dzwoni, kiedy wie, że Jenn żle sie czuła [specjalnie dzwonię wtedy po "matczyne rady"] to zawsze pyta o nią i o to jak się czuje, czy pomogło...
czasami stosowałam też małe "tricki" na przykład pozwalałam mamie i żonce poobgadywać mnie trochę a później "z fochem" stwierdzałam "no tak, ale sie dobrały!!"
zazwyczaj też podkreślam podobieństwa między nimi, zwłąszcza takie które moja mama próbowała całe życie mi wpoić ale się jej nie udało
potrafię wręcz pokierować sytuacja tak, żeby obie na mnie "naskoczyły" wspólnie..
długotrwałe [robiłam to zanim jeszcze materka wiedziała "oficjalnie"] ale skuteczne teraz wręcz z Jenn woli obgadywać pewne tematy [ciuszki dla dzieci, jakieś sztuczki kuchenne, moje przywary ]
ja natomiast wycofałam sie z pewnych kwestii i pozwalam sie im z każdym dniem bardziej zaprzyjaźniać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yolka
bez trzymanki
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:48, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mama mojej Z. miała niedawno urodziny. Ja oczywiście nie miałam o tym pojęcia, ale również żona przypomniała sobie o tym w ostatnim momencie. Niemniej Z. pojechała tego dnia do domu (ja nie mogłam niestety) i dzwoniąc do mnie zaproponowała, bym może teściowej życzenia złożyła...Na to również nigdy bym nie wpadła, bo nienawidzę szczerze składania ludziom życzeń, ale stwierdziłam, że dla dobra sprawy to zrobię. Odczekałam pół godzinki, żeby nie wyglądało to AŻ tak oczywiście i chwyciłam za telefon. Z.,która obserwowała w tym czasie mamę po drugiej stronie kabla stwierdziła, że mama była zadowolona. Dodatkowo stwierdziła, że się trochę krygowałam...(a to dlatego, że nie wiedziałam, czy poprosić do telefonu panią Izę czy walnąć po nazwisku czy co!).
Ostatecznie akcja "przełamywanie barier" i "zaprzyjaźnianie się" w toku.
I masz rację Nikki, czas zrobi swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gusin
raczkujący
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 10:45, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No coz, u nas tak kolorowo nie jest, chociaz moja mama powalila mnie na kolana kiedy przywiozla kiedys ze swoich wojazy prezent dla mojej zonki. Ale oprocz tego ciagle nie jest dobrze, wini moja ukochana ze sprowadzila mnie na "zla droge" i na nic argumenty ze jestem szczesliwa. Jak tylko da nas przyjezdza to walczy z moim Misiem o dziecko, bez sensu, nasz synek jeszcze nie za duzo z tego rozumie ale nie chce zeby potem byly takie akcje. Moze i czas robi swoje ale u nas to staje sie bardzo powoli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kociak86
raczkujący
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:19, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Moj brat jest starszy o 7 lat wsumie to nie bałam sie jego reakcji zawsze miałam z Nim jakis kontakt jednak nigdy nie było miedzy nami głebszych zwierzen do czasu kiedy postanowiłam powiedziec mu o sobie i Jego reakcja była bardzo pozytywna powiedział ze zawsze bedzie mnie popierał i to w zupełnosci moja sprawa z kim chce isc przez zycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Germansh00ter
niemowlak ;)
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:43, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:37, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Young Alisa is doing a blow job!
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Swearzi
niemowlak ;)
Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:10, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Warning, adult only!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|